niedziela, 17 września 2017

"Twierdza Kimerydu" Magdalena Pioruńska - RECENZJA


Kiedy dorosłość sprawia, że świat dinozaurów zostaje zapomniany, przybywa Twierdza Kimerydu!







"Twierdza Kimerydu"
Autor: Magdalena Pioruńska
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Ilość stron: 443
Data wydania: 31.03.2017r.









Zdecydowanie nie spodziewałam się tego, że jeszcze kiedyś będę miała styczność z dinozaurami. Tak, z tymi prehistorycznymi gadami i to we współczesnym świecie, gdzie laboratoria prężnie działają i prowadzą liczne badania genetyczne, a samochody poruszają się drogą powietrzną. 
Debiut Magdaleny Pioruńskiej to istna mieszanka wybuchowa, a świat Twierdzy Kimerydu nie raz Was zaskoczy. 
Autorka już od pierwszych stron wrzuca nas na głęboką wodę, akcja pędzi niczym pustynna wichura i ani na chwilę nie zwalnia. Pochłaniamy tyle istotnych informacji, że początek może nas nieco przytłoczyć, ale później wszystko stopniowo zostaje wyjaśnione. Nawet męskie imiona są w stanie nas nieco zgubić, ale bez obaw :)


Powieść została napisana lekkim, przyjemnym językiem, jednak mam pewne zastrzeżenie co do słownictwa jakie w dużych ilościach miałam okazję przeczytać. Zdecydowanie zniesmaczyły mnie wulgaryzmy, które dość obficie pojawiły się na początku powieści. Tak, wszystko jakby jest na czasie, jednakże nie lubię czytać powieści, w których mam styczność z takim słownictwem, a w szczególności z obraźliwymi określeniami na tle seksualnym. Zazwyczaj wówczas pałam niechęcią do danej historii, ale na szczęście Twierdza Kimerydu obroniła się fabułą. 


Świat Twierdzy Kimerydu to połączenie dzikiej Afryki z cywilizacją przyszłości. To świat, w którym obok prehistorycznych gadów jest miejsce na nowoczesne wynalazki. To miejsce gdzie konflikt pomiędzy Miastem Krokodyli a Twierdzą Kimerydu nie przynosi pozytywnych skutków. Twierdza Kimerydu musi zawalczyć o wolność, aby nie dać się objąć wpływowi Europy i cesarza Brytanika. 
Szybka akcja, liczne intrygi oraz kłamstwa sprawiają, że wpadamy w sam środek poważnego konfliktu jaki ma miejsce w tym niezwykłym świecie.
Historia została przedstawiona z perspektywy kilku bohaterów, co okazało się być dużym urozmaiceniem, jednak czasem z powodu różnic czasowych w przedstawianych wydarzeniach można było się lekko zagubić. 
Już w pierwszym rozdziale poznajemy Annę, młodą antropolog z Uniwersytetu Krokodyli, która to uciekła do Twierdzy z powodu zamieszek jakie powstały w Mieście Krokodyli podczas organizowanej przez nią konferencji asymilacyjnej. Kiedy już na samym początku Anna wpada w kłopoty, na pomoc przybywa jej Tyrs, pół człowiek i pół raptor. Od tej pory, życie w Twierdzy staje się mniej bezpieczne i znacznie intensywne. Miasto Krokodyli upomina się o Annę, zatem Tyrs, wraz z przyjaciółmi Tycjanem i Tuliuszem jako strażnicy wąwozu muszą poradzić sobie z zagrożeniem. 

Jak się okazuje, nic nie jest takie pewne na jakie mogłoby wyglądać. Kiedy liczne sekrety wychodzą na jaw, a Tuliusz staje się Tulią, już nic nie jest zrozumiałe. Każdy ma pewne tajemnice, których najchętniej by nie ujawnił, ale teraz już nie będzie tak kolorowo. Burmistrz Twiedzy - Teobald, ojciec Tycjana ma pewne plany, o których nikomu nie mówi, ale jak się okazuje, bardzo dużo wie na temat Anny. 

Jednak czy Anna, tak naprawdę jest tym za kogo się podaje? I co tak właściwie sprowadza ją do Twierdzy?


Tyrs, Tycjan oraz Tuliusz doświadczają wielu nowych wydarzeń, które sprawiają, że ich przyjaźń przechodzi liczne egzaminy. Każdy z nich pała intensywnymi emocjami, a ich wybuchowa natura tylko wszystko pogarsza. Łączy ich wiele, a zarazem nic. To dzikie dusze zamknięte w ciele pół raptora, pół elasmozaura i pół pterodaktyla. Niektórych z nich wiążą inne intensywne więzi, które niestety czasem nie mają prawa bytu. Mimo wszystko każdy z nich chce zrobić to co powinien. 

Jak myślicie, czy ich czyny sprawią, że sytuacja się poprawi? I dlaczego Tyrs tak często przygląda się Annie?

W powieści doświadczymy również kilku uniesień miłosnych, jednak co do niektórych relacji nie jestem zbyt przekonana, a momentami byłam wręcz oburzona. Samo podejście naszych młodych bohaterów do postaci kobiety okazało się karygodne, bowiem dla nich kobieta to tylko przedmiot, który można zaliczyć, och strasznie nie spodobało mi się to ich podejście. I niestety żaden ze związków miłosnych nie został wzięty przeze mnie na poważnie. 

Czy jesteście gotowi wkroczyć w ten dziki a zarazem intrygujący świat?

Historia pełna akcji, zaskakująca i jednocześnie dziwna. Pełna barwnych postaci o mocnych charakterkach. Zupełnie coś nowego z czym do tej pory miałam okazję się zapoznać. Historia, która pokazuje nam, że dobro rodziny jest jednym z najistotniejszych elementów w życiu każdego człowieka, ale kiedy w grę wchodzi polityka...oj nie robi się ciekawie. 

Myślę, że każdy z Was powinien na własnej skórze przekonać się, czy takie szalone połączenia przypadną mu do gustu. 😄


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

6 komentarzy:

  1. Właśnie ją kupiłam i mam zamiar w najbliższym czasie w końcu ją przeczytać! Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem miłego czytanka! Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  2. Niedawno czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. Coś nowego w gatunku fantastyki :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam różne opinie na temat tej książki. Novae res ostatnio wydaje całkiem ciekawe tytuły i autorów związanych z fantastyką, a przyznam, że rzadko kiedy zdarzało mi się czytać właśnie polską fantastykę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, coraz lepsze powieści w ofercie, zatem nic tylko czytać :)

      Usuń