niedziela, 6 października 2019

"Zaraza" Laura Thalassa - RECENZJA

Czy to koniec świata?







"Zaraza"
Autor: Laura Thalassa
Wydawca: Wydawnictwo Filia
Ilość stron: 400
Data wydania: 03.07.2019r.












Sięgając po pierwszy tom cyklu Jeźdźcy Apokalipsy, byłam przekonana, że to akcja wywrze na mnie największe wrażenie. Bo przecież mamy w końcu do czynienia z jeźdźcami, którzy przybyli na Ziemię, aby zniszczyć ludzkość i doprowadzić do końca świata, który jest nam dobrze znany. Ale jednak to nie akcja czy pomysł na fabułę zrobiły na mnie największe wrażenie. 
Jak się okazuje, to dialogi prowadzone pomiędzy głównymi postaciami są tym co w tej powieści jest dla mnie najcenniejsze. Ich rozmowy nie tylko są zabawne, ale również refleksyjne i na swój sposób zupełnie inne, gdyż Zaraza nie jest z tego świata, a słownictwo jakim się posługuje, czasem przywiewa na myśl inna epokę. Mimo tego autorka potrafiła napisać je w humorystyczny sposób nawet w obliczu zagłady jaka grozi całej ludzkości.
Całość została napisana w lekkim i przyjemnym języku, podzielona na krótkie rozdziały opowiedziane z perspektywy głównej bohaterki. A skoro już o głównej bohaterce mowa, to autorka zaskoczyła mnie pomysłowością, gdyż Sara jest strażakiem. I muszę przyznać, że z tym zawodem wśród książkowych bohaterek jeszcze się nie spotkałam.


"Zaraza" to pierwsza część cyklu o Jeźdźcach Apokalipsy, w którym każdy z tomów jest poświęcony innemu Jeźdźcowi. Na początku wiemy tylko tyle, że kilka lat temu bracia pojawili się na Ziemi i tak oto nadchodzi jej kres. Pierwszy z braci, Zaraza, który zbudził się z uśpienia, wkracza ponownie na naszą planetę, na swym wiernym koniu i podróżuje od miasta do miasta rozsiewając śmiertelną zarazę. Bowiem ludzkość nie uszanowała darów natury, zaczęła w nadmiarze wykorzystywać jej dobra, zatem musi teraz ponieść konsekwencje swoich czynów.
Niestety wraz z pojawieniem się tych boskich istot cała technologia na naszej planecie zaczyna szwankować, nie ma prądu, Internetu, niczego co przypominałoby dawne czasu. Niekiedy gdzieś jeszcze zadziała radio bądź telewizor, wówczas najważniejsze są wiadomości. I tak też miasteczko, w którym żyje Sara dowiaduje się, że niebawem dotrze do nich Zaraza i jest to ich jedyna szansa na ewakuację, ale los chciał, że Sara jest jedną z tych, którzy stawią czoła Jeźdźcowi.

Jak myślicie, kto wyjdzie z tego cało? Czy Sara będzie w stanie go pokonać? Co takiego zrobi, że Zaraza postanowi ją uwięzić przy swoim boku i sprawiać by cierpiała?
 


Od tego momentu losy Sary i Zarazy się splatają i towarzyszymy im w rozsiewającej chorobę podróży. Niestety ta część powieści nie jest zbyt interesująca, gdyż kilka razy mamy do czynienia z niemal identyczną sytuacją. Podróże z domu do domu nie są niczym fascynującym, gdy lokale są opuszczone, ale dzieje się nieco więcej gdy jednak nasi bohaterowie natrafią na lokatorów. Nie zabraknie niebezpiecznych sytuacji, walki na śmierć i życie, poświęcenia oraz dziwnej, kiełkującej relacji jaka nie powinna mieć prawa bytu. W dodatku sposób w jaki Sara musi cierpieć momentami jest dość brutalny, a Zaraza w niczym nie okazuje skruchy. Tylko co się stanie, gdy Jeździec zacznie przebywać coraz więcej czasu z człowiekiem?

I najważniejsze pytanie, czy człowiek jest w stanie pokochać bestię, która niszczy cały jego gatunek?


Relacja Sary i Zarazy jest dość burzliwa. Oboje pochodzą z zupełnie innych światów  - i to dosłownie. On piękny, o idealnych rysach twarzy, złotych włosach i koronie. Ona młoda, odważna dziewczyna, pochodząca z małego miasteczka. Zaraza będzie musiał nauczyć się postępowania ludzi, a także zrozumieć Sarę, która wcale nie stara się go zmienić, ale ma nadzieję, że jakoś wpłynie na jego decyzję. Tylko jak wiele nieistnień będzie musiało stracić życie? Autorka w bardzo fajny sposób ukazała nam przemianę Zarazy, który z bezlitosnego wysłannika bożego, stał się bardziej wrażliwą i czującą jak człowiek istotą. Wiele jeszcze musi zrozumieć, ale mimo wszystko stara się coraz bardziej postępować, jak się okazuje wbrew siebie. Tylko do czego to doprowadzi? Jaki los czeka Ziemię?


"Zaraza" to dość nietypowa historia, w której sama fabuła nie opiewa w zaskakujące zwroty akcji, ale rozgrywa się w swoim odpowiednim tempie. Wzbogacona o świetne dialogi historia, która jest początkiem czegoś znacznie większego, bowiem niebawem nadejdzie Wojna, a wtedy nie będzie już tak kolorowo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz