niedziela, 3 czerwca 2018

"Cinder" Marrisa Meyer - RECENZJA


Kopciuszek posiadający oprogramowanie?

 






"Cinder"
Autor: Marrisa Meyer
Wydawca: Wydawnictwo Papierowy Księżyc
Ilość stron: 424
Data wydania: 22.11.2017r.










Wiele zachwytów i rewelacyjnych opinii słyszałam o Sadze Księżycowej, zatem jak tylko dowiedziałam się, że Wydawnictwo Papierowy Księżyc ma w planach wydanie całej Sagi, od razu uznałam, że koniecznie muszę poznać tę historię. I muszę przyznać, że nie spodziewałam się aż tak dobrej historii, a jako, że kopciuszek to jedna z moich ulubionych baśni, to nie mogłam sobie odpuścić tej powieści.
Autorka stworzyła coś nieprawdopodobnego, świat wszystkim nam znany, ale zupełnie inny. Akcja powieści dzieje się w świecie, w którym to już nie samochody wiodą prym a autoloty! Tak! Latające samochody, coś niebywałego gdyż od tej zaawansowanej technologii dzieli nas zaledwie kilkadziesiąt lat, to autorka już puściła wodze fantazji i wykreowała nieprawdopodobne warunki do życia. Można śmiało uznać, że jest to najnowocześniejsza wersja kopciuszka jaka kiedykolwiek powstała. Naszą główną bohaterką jest młoda Cinder, która również może poszczycić się niebywałymi zdolnościami, nie zdradzę Wam jakimi, ale możecie być pewni, że dziewczyna nie jest w 100% człowiekiem :D.


Na co dzień Cinder pracuje na targu gdzie prowadzi swój warsztat, gdyż jest bardzo znanym i cenionym mechanikiem. Niestety macocha nie pała żadnym pozytywnym uczuciem do swojej podopiecznej i wykorzystuje ją do ciężkiej pracy. Dziewczyna ma pewne plany co do swojej najbliższej przyszłości dlatego zaciska zęby i zarabia pieniądze dla rodziny. Jednak pewnego dnia kiedy jej stoisko odwiedza nietypowy gość, a Cinder dostaje nowe zlecenie...wszystko się zmienia. 
W dodatku na dniach jej przybrana siostra zachorowała na limutozę, okropną zarazę, która dziesiątkuje ludność Ziemi, a monarchia wciąż pracuje nad stworzeniem odpowiedniego antidotum. Niestety jak pewnie możecie się już domyśleć, to właśnie Cinder jest osądzona o chorobę siostry. I teraz jej życie wisi na włosku, gdyż macocha chce jej się pozbyć i siłą oddać państwu aby przeprowadzali na niej badania, bowiem dzięki temu, że Cinder jest inna, istnieją duże szanse na wynalezienie lekarstwa. Od tego momentu rozpoczyna się prawdziwa walka nie tylko o życie najbliższych, ale i o samą Cinder. 


Autorka stworzyła fantastyczną historię, w której nie zabraknie nam tajemnic, strasznych sekretów i niespodziewanych zwrotów akcji. Również pojawi się delikatny romans, bo kiedy Cinder będąc na zamku spotka księcia Kaia, już nic nie będzie takie samo. Wredna macocha, królewski bal, laboratoria, zaawansowana technika, Księżycowi, okropna zaraza, miłość - to wszystko i jeszcze więcej sprawiło, że nie potrafiłam oderwać się od lektury!

Nowy świat, nowoczesny, ale i niebezpieczny. Zagrożenie nie czyha tylko ze strony choroby, ale i Księżycowych, czyli mieszkańców Księżyca, którymi włada królowa Levana, kobieta nieznająca sprzeciwu. Jakie jest prawdopodobieństwo wybuchu wojny? Oj duże..., ale o tym co wydarzy się dalej, sami musiecie się przekonać! 

"Cinder" to niesamowita uczta dla każdego wielbiciela gatunku fantasy jak i literatury młodzieżowej. To historia, która nas zaskoczy, zadziwi i zachwyci. Mam tylko pewne zastrzeżenia do autorki w kwestii zdradzania pewnych szczegółów, gdyż już w pierwszej połowie książki, przewidziałam to co najważniejsze, dlatego myślę, że autorka zbyt szybko zaserwowała nam pewne fakty, które łatwo możemy połączyć w całość. Mimo wszystko dzięki niespodziewanym zwrotom akcji, jeszcze nie raz zostałam zaskoczona :).

Serdecznie Wam polecam tę serię i mam nadzieję, że również zostaniecie nią oczarowani!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz